Sprawione japanki zjedliśmy ze smakiem na kolacje. Dawno nie jadłam tak świeżych ryb.Właściwie to nigdy. No może nad morzem, ale kto tam wie ile ryba leżała w lodówce czy zamrażarce zanim dostałam ją do zjedzenia. Kolację przygotowała Ania według bardzo prostego przepisu.
- sól,
- ryby (u mnie japanki),
- mąka,
- olej,
- cytryna
Ryby solimy i wkładamy do lodówki na około 2 godziny. Następnie je wyjmujemy i obtaczamy w mące. Smażymy z każdej strony na rozgrzanym oleju aż skórka zbrązowieje. Podajemy z cytryną i chlebem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz