sobota, 15 czerwca 2013

smaki dzieciństwa


Ostatnio w moim domu pojawił się bardzo dawno nieobecny produkt. Mam namyśli makaron w kształcie literek. Doszłam wtedy do wniosku, że jak byłam mała było mi w sumie do szczęścia tak mało potrzeba - wystarczył zwykły makaron. No bo kto nie cieszył się układając z niego wyrazy, albo wyjadając z zupy konkretne literki? Oczywiście ten rodzaj makaronu pasuje tylko do jednej zupy - rosołu :P. Dlaczego? No bo jaki sens miałoby wrzucanie literek do nieprzezroczystej pomidorówki? I pomyśleć, wystarczyła małą paczuszka makaronu, żebym momentalnie wróciła myślami do dzieciństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz