Moja mama w kuchni to prawdziwy fenomen. Korzystanie z przepisów w jej wykonaniu wygląda tak: wyciąga książkę, czyta przepis i dochodzi do wniosku, że zrobi danie po swojemu. Napisanie więc postu o obiedzie przygotowanym przez moją mamę to prawdziwy wyczyn, gdyż zarówno poszczególne etapy tworzenia dania, jak i proporcje składników są nieznane. Postaram się jednak przybliżyć wam jeden z najprostszych obiadów jaki kiedykolwiek widziałam - idealny na ą porę roku (świeża marchewka, fasolka).
Przepis:
- na oko tyle samo fasolki, marchewki oraz mięsa mielonego
- łyżka musztardy
W fasolce odcinamy oba końce i gotujemy. Marchewkę obieramy i również gotujemy. W czasie gdy warzywa się gotuję smażymy mięso mielone na patelni. Gdy wszystko będzie gotowe dodajemy fasolkę i marchewkę na patelnię, mieszamy i dodajemy musztardę (można dodać więcej niż ja zaproponowałam). Mieszamy chwilę równocześnie podgrzewając wszystko na patelni. I podajemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz